Kotlety z chilli
Byłam w spa. Zabieg chilli z kakao. Bądź szczuplejsza, młodsza, pachnąca i bez cellulitu. Opis zabiegu nie uwzględnił natomiast brutalności i stosowanych narzędzi. Zaczęło się niewinnie i przyjemnie. Zupełnie nie spodziewałam się, co mnie czeka, gdy drobniutka masażystka przyłożyła do mnie swoje dłonie. Nie wiem kiedy te dłonie zmieniły się w tłuczek do mięsa, szpikulec i but hiszpański. Gdy minął pierwszy szok słabiutkim głosem napomknęłam że to boli. Na co moja kacica słodko odrzekła, że to nic w porównaniu z masażem chińską bańką , jaki czeka mnie za moment. I tu się nie myliła. Zacisnęłam zęby na ręczniku, przełknęłam łzy i stłumiłam jęk bólu... Moje uda wyglądają jak schabowy przed wsadzeniem w jajko. Jak szczupły schabowy, pachnący kakałkiem. Bez cellulitu. Ale miejscami sinawy.