środa, 1 grudnia 2010

W.Q.R.W.

Człowiek się spieszy na zakład, a Dziecko nie chce śniadania, ewentualnie na śniadanie chce "kibel" lub bajkę, do przedszkola chce iść w sandałach.
Człowiek wpada na zakład i tam widząc swoje puste biurko przypomina sobie, że laptopa zostawił w przedpokoju.
Człowiek umawia się na randkę z M, tymczasem M zostaje w knajpie z kolegami, bo "fajnie się gadało przy piwku".
Człowiek nie wie jak zareagować, gdy Dziecko wsiada do samochodu i znajduje tam ulotki dziewczyn z Chmielnej. Zachwycone Dziecko zaczyna liczyć gwiazdki na paniach.
Człowiek gubi skrobaczkę do szyb w pierwszy śniegowy dzień roku.
Człowiek impregnuje buty takim specjalnym czymś do czerwonego zamszu i przy okazji zamalowuje sobie na trwałe parkiet w przedpokoju.
Człowiek wie, że to na trwałe, bo próbował usunąć benzyną i w ten sposób wyprodukował ślizgawkę - czerwoną. Na razie są dwie ofiary, nie licząc parkietu.
Człowiek przekracza limit obrotów na koncie w dniu gdy mija termin spłaty kredytu.
Człowiek dowiaduje się od koleżanki, że mu się buzia zaokrągliła, gdy właśnie stracił piąteczkę.
Człowiek czuje, że w życiu nie spłaci kredytów, nie skończy Weidera, nie będzie mieć porządku w domu.
No i jak taki człowiek ma się nie zdenerwować?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz