czwartek, 23 kwietnia 2009

Tematy na dziś

1. Jest dzień książki
Ufff. Mam czyste sumienie, czytam i to nie tylko w toalecie :)
Czytanie billboardów z okna tramwaju nie liczy się jako czytanie. Czytanie SMSów też się nie liczy. Czytanie instrukcji wypełniania PITu to nie czytanie - musi być ze zrozumieniem. Czytanie zaliczamy w przypadku gdy tekst oprawiony jest w okładkę. Może być książeczka do nabożeństwa, choć to dzień książki a nie książeczki.
A co z ebookami? Chyba uznam.

2. Cham taksówkarz odjechał w siną dal z IPhonem M. Cham i buc. Nikomu nie można ufać, a szczególnie czarnym mercedesom z TaxiMerc.

3. Słucham nagrań rozmów pracowników z fikcyjnym klientem. Ludzie są durni, nie umieją poprawnie się wysławiać, stosują nielogiczne skróty myślowe. Brrr, jak ja nie lubię tej czynności.

4. Testuję CRM i to mnie kręci :-)

środa, 22 kwietnia 2009

Co dziś mnie wkurzyło

- Dziecko z rana, bo chciało spać a trzeba było wychodzić
- szefowa, bo nie umie się w czasie z niczym zmieścić i najpierw gada o wszystkim a potem nam czasu brakuje na sprawy naprawdę ważne
- z siedemnastu kierowców po drodze do pracy, bo jechali za wolno/za szybko/nie tym pasem
- ja sama bo zapomniałam o jednej istotnej sprawie pracowej
- durne babsko, co mi wisi kasę za czynsz
- ja sama bo sobie zapomniałam powiedzieć prawnikowi, że durne babsko mi jeszcze więcej kasy wisi - za wyważanie drzwi do mojego własnego mieszkania, na przykład
- Dziecko, bo ponaciskało wszystkie guziki w windzie i jechaliśmy na górę 100 minut, a jak w końcu byliśmy na naszym piętrze to wysunęło się z wózka i musiałam je zbierać z podłogi targając jednocześnie wózek i ciężarne siaty
- wózek, bo mu się barierka zepsuła i czeka mnie naprawa reklamacyjna
- organizatorzy Dni Ziemi, bo ma nie być w tym roku kiermaszu (jakim prawem, ja się pytam?)
- klawiatura od maca, bo ma porąbane wklepywanie polskich znaków i otwiera mi się tryliard okienek
- fakt że ukraińska sprzątaczka życzy sobie 150 złociszy za doprowadzenie mojego mieszkania do ładu w tym prasowanie ale bez mycia okien

To chyba na tyle.

Spać idę.

Edit: kurcze, właśnie zauważyłam, że M mnie dziś nie wkurzył, tego jeszcze nie było - zwykle otwiera listę, a często również zamyka. Kochany chłopak!

Za sztywna jestem

Ostatnio buszuję po blogach przeróżnych i stwierdzam, że ludzie to mają i talent i koncepcję i poczucie humoru.
A u mnie nic, nuda panie.
Dlatego podejmuję postanowienie nowowiosenne: koniec z: pierwszy kroczek, dziewiąty ząbek, siódme brum brum. Kogo Dziecko interesuje, wie gdzie szukać i pytać.
Tu będzie tylko o sprawach naprawdę fajnych:) Bo życie jest nudne i sztywne. W pracy cie umęczą, w domu cię nie uszanują i wczoraj zrobiony porządek zaprzepaszczą a świeżo założoną pieluchę obesrają. A więc tu ma być kolorowiej !

To powiedziawszy otwieram karmi i na potwierdzenie prawdziwości powyższych słów wypijam je duszkiem.

wtorek, 14 kwietnia 2009

Dziadkowie są wspaniali

Święta, święta i po świętach....
Dzięki mojemu Dziecku święta są jeszcze fajniejsze niż dotychczas. Patrzę na wszystkie rytuały i zwyczaje jego oczami i świat wydaje się taki fascynujący. Wszystko nabiera nowych znaczeń i barw. To fajne uczucie, niesamowite.
Moj mały człowiek jest okropnie ruchliwy. Tylko dzięki moim cudownym Rodzicom udało mi się odpocząć podczas przerwy wielkanocnej. Już od bladych godzin porannych pełnili przy nim wartę i nie odstępowali na krok przez cały dzień. Karmienie, przebieranie, spacery, przewijanie, podnoszenie, zabawianie, naprawdę jest tego sporo, ale przy podziale na kilka par rąk nie wypada tak źle.
Wróciłam wyspana i wypoczęta, a Dziecko wybawione i wyprzytulane. Niech żyje 4xWY :)

piątek, 3 kwietnia 2009

Wiosną świat jest piękny


Wszystko się cudownie układa. Dziecko zaczęło chodzić!!! Pierwsze kroczki, kilka chwiejnych i niepewnych, ale już za moment coraz szybszych, mimo że złapanie równowagi wciąż jest wyzwaniem. Często biegnie zanim dobrze stanie. Małe ciałko zdobią trofea za zdobycie nowej sprawności - siniaki. Wszystko to jednak okraszone jest perlistym śmiechem. Samodzielne przebieranie nóżkami to czysta radość!!
Pogoda prawdziwie cudna i wiosenna, codziennie chodzimy na spacery. W domu spędzamy tylko tyle czasu, żeby coś zjeść i zmienić pieluchę:) Dziecko ląduje w wannie a potem w łóżeczku niemalże od razu po przekroczeniu progu mieszkania. Zasypia natychmiast.
Najszczęśliwszą wiadomość przyniosły wyniki badania krwi Dziecka. Nie ma alergii!! Od dwóch tygodni pomalutku rozszerzamy dietę. Na święta będziemy jeść pyszne jajka w majonezie oraz ciasta. Czego więcej można chcieć?