i wziął ją w silne ramiona
Ale dorwałam książkę. Ona drobna, krucha, niewinna, skrywa pasję życia i urodę pod płaszczykiem szarej myszki. On postawny, piękny, porywczy i bogaty. Ona rzuca mu się w ramiona. On walczy z uczuciem. Ona rzuca się w wir życia. On rzuca lodowate spojrzenia wyimaginowanym rywalom. Rani ją i przeprasza. Miażdży ją w czułym uścisku i zawsze jak się całują to on musi się pochylać. Ani słowa o tym, że ją od tego boli szyja. Do ostatniego akapitu nie wiadomo czy będą razem. Taki kicz, a nie mogłam się oderwać. Chcę do Vegas!