środa, 19 sierpnia 2009

A 3 lata temu....


... zaufałam serwisowi weather.com, Panu Bogu, oraz M - że mnie będzie wielbił aż do śmierci.
Prognoza pogody się sprawdziła i weselicho było na polu. Pan Bóg mnie również nie zawiódł (jeszcze niech tylko św. Antoniego kopnie w piszczel, bo coś się chłopak leni, a tu ważna koperta nam zginęła). I mam nadzieję, że ja Jego też nie.
Reszta w rękach M - wywiąże się, czy nie?
No bo ja M ślubowałam się nie zapuścić. I na tym polu mam sobie do zarzucenia (do zrzucenia) ze 3 kilogramki.
Poza tym to były naprawdę udane 3 lata, w czasie których w moim życiu pojawił się ciśnieniowy ekspres do kawy, drugi kredyt oraz Dziecko. Na najbliższe 3 lata tego związku życzę sobie podobnego zestawu, z tym że ekspres chętnie wymienię na lodówkę, a kredyt na wygraną w totka:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz