Chwaliłam się, że nie piszę już z laptopka blu, co nie wyrabia na zakrętach, tylko z ultramaszyny co ma siedem ... rdzeni? masztów? filarów? czegośtam ma siedem i nie musi się wyrabiać na zakrętach, bo to zakręty wyrabiają się dla niej! o!
Chwaliłam się, że mam porządek w sercu?
Chwaliłam się, że mam wypastowane podłogi?
Wspominałam coś, że wypoczęta jestem, choć noce zarywam?
A że wszystkie żarówki w łazience wymienione i to fachowo?
I że w ostrym świetle siedmiu ...  źródeł światła wcale nie mam zmarszczek, no chyba że się uśmiecham?
I znowu sukienki zakładam? tańczę przy Coltranie i piję drogie wina?
Ogólnie jakoś dobrze. Ale ciii, bo kruche to dobrze....
Czy jak Wam dobrze, to też zaczynacie się bać, że zaraz przestanie?

Komentarze

  1. Oj tak,ciiiiicho bo przyjdzie licho

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ chwal się i ciesz!!! Jak nie teraz, to kiedy? Dobre w złe się zamieni i tak, bo inaczej męcząco by było i nudno:) A co się nacieszysz to Twoje:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

System update

Zwierzątka

Dawno dawno temu