poniedziałek, 21 stycznia 2013

Ajurweda cd.

Znowu o książce, do której podchodzę nader poważnie. Piję ten ocet i nawet mi wchodzi. Zbawienne skutki nacierania się owszem zauważyłam, więc nie ustanę.
Skończyłam część poświęconą jedzeniu. Poprzednia, ta o wyglądzie, też skupiała się na jedzeniu, a ta o jedzeniu była oczywiście w dużej mierze o jedzeniu, ale też troszkę o niejedzeniu i o gimnastyce. Aby jeść zgodnie z ajurwedą, należy określić swój żywioł. Przystąpiłam do autoanalizy, gdyż jak wiadomo, do tej pory swojej osobie nie poświęcałam zbyt wiele uwagi. No. Zapoznawszy się z typami zaprezentowanymi w omawianej lekturze, doszłam do wniosku, że jestem indyjskim kundlem i po równo mam każdego żywiołu za wyjątkiem wody. A to dziwne, bo wodę lubię (z octem, pffff). Tu się zasromotałam srogo. Jak tu stosować dietę, gdy nie wiem którą? Czując się jak żebrak zaglądający przez okno do pałacowej kuchni, przeczytałam wskazówki żywieniowe dla każdego z czystych typologicznie żywiołów. Po lekturze humor mi się jednocześnie poprawił i zaraz siadł. Otóż, niezależnie od reprezentowanego typu należy jeść taczkę warzyw, następnie nieprzetworzonych węglowodanów, strączków, nie za wiele mięsa i nabiału, ciutkę orzechów. Różnice są w warzywach, ale przecież każde warzywo zdrowe, nie? Natomiast, i tu kryje się zła wiadomość, każdy z żywiołów, nawet ogień, ma unikać jak ognia: kawy, alkoholu, słodyczy i objadania się wieczorem. Więc mam przerąbane na całej linii. 
A tak już zupełnie poważnie, to muszę coś zrobić, by podsycić mój ogień metaboliczny. Powinnam jeść mniej, a częściej. Obawiam się bardzo tej zmiany, że nie zupełnie mniej się tego zrobi.

7 komentarzy:

  1. Jeść mniej, a częściej?... obawiam się o skutki, bo mniej, a częściej to może być nieco więcej niż rzadko, a więcej. Tak mi mówi moje doświadczenie życiowe.Radzę trzymać się rzadziej i mniej.

    OdpowiedzUsuń
  2. A nieprawda:)
    Wprowadziłam zasadę mniej a częściej 13 tygodni temu i jest mnie mniej 12.5kg

    Jak się nacierasz octem i co on robi?;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Greata, przekonałaś mnie! Ciekawi mnie skąd wiesz, że mniej - masz miarkę, czy na oko?

      Ocet z wodą stosuję jak tonik. Rozjaśnia, odświeża, oczyszcza, walczy z trądzikiem, pięknie pachnie i takie tam ;-)

      Usuń
    2. Jestem na diecie weight watchers i ważę porcje np.ryżu-na oko widać, że żarłam większe:) i jadałam 3 główne posiłki plus cały czas coś pomiędzy-teraz jem pinć i pomiędzy mi się już nie chce.

      nie wiem czemu pomyślałam o innych miejscach, nie o twarzy:>
      to jeszcze powiedz jaki ocet i w jakich proporcjach, też się natrę, a co:-P

      Usuń
    3. Greta, powodzenia! Ocet jablkowy organiczny mieszkam w proporcji 1 do 2 z wodą źródlaną.

      Usuń
  3. Nie znam się wcale na dietach, ale mama koleżanki "podliczyła" ile je przez cały dzień w 2 posiłkach, podzieliła to na 5 porcji, i nie jedząc w sumie nic mniej schudła około 10%
    asia g

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna sprawa, ale jeśli chodzi o odchudzanie, to działa to troszkę inaczej. Znajoma ostatnio wzięła jakieś tabletki na metabolizm na kredyt - bardzo mocno jej pomogły. Swoją drogą - kredyt 0%, żyjemy w pięknych czasach. Zerknijcie sobie na credy24

    OdpowiedzUsuń