wtorek, 11 lutego 2014

Horror nad kanapką

Odprowadzam Dziecko do przedszkola. Jest już po śniadaniu, cała grupa w sali, z wyjątkiem jednej dziewczynki i jednej pani, których głosy wyraźnie słychać z jadalni. Pani zmusza dziewczynkę groźbami i szantażem do zjedzenia kanapki. Ostrym głosem mówi, że nie wyjdą z jadalni, dopóki mała nie skończy. Skoro wzięła kanapkę, to musi ją zjeść. Dziewczynka mówi, że już nie chce. Na to pani, że jeśli tak, to za karę odprowadzi ją do młodszej grupy na resztę dnia!!!
Nie jestem z tych co się wtrącają. Prawdę mówiąc już miałam wyjść i przeklinać babsko w duchu przez resztę dnia, ale coś mnie zatrzymało. Pomyślałam sobie, że ja się trochę boję tej "pani", a co dopiero taka mała czteroletnia dziewczynka, która sądząc z godziny, przynajmniej od 40 minut siedzi nad tą nieszczęsną kanapką.
Zachowałam się odważnie i po odprowadzeniu Młodego do jego sali weszłam do jadalni i się spytałam, o co chodzi i czy dobrze słyszę, że za nie zjedzenie śniadania jest kara. Pani się zmieszała i zaczęła tłumaczyć, że mama każe jej jeść, że ona jest strasznie niegrzeczna i takie tam bzdury.
Powiedziałam jej, że to co zobaczyłam jest nieakceptowalne, oburzające i zupełnie nie zgodne z tym, co do tej pory sądziłam o tym przedszkolu. Nie wiem, czy poprawiłam czy jednak pogorszyłam losy tej małej... Jestem zadowolona z siebie, że tam weszłam, bo chyba bym nie mogła sobie w oczy spojrzeć.
Trudno uwierzyć, że takie rzeczy nadal mają miejsce ... ręce opadają. Teraz się zastanawiam, czy iść z tym do dyrektorki.
Chociaż nie jestem zwolennikiem sześciolatków w szkołach, to jednak się cieszę na czekającą nas zmianę i liczę, że nauczycielki/nauczyciele w szkole są trochę bardziej dojrzałe niż te durne siksy z naszego przedszkola.

3 komentarze:

  1. Byle by się to nie odbiło na Młodym. Durne siksy potrafią być złośliwe. Na szczęście Młody potrafi się już poskarżyć mamie w razie czego :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachowałaś się asertywnie, owszem; z tym, że lepiej byłoby nie robić tego przy dziewczynce. "Pani" może zechcieć na kimś to odreagować:-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam, żeby dziecko zobaczyło, że ktoś staje po jej stronie.

      Usuń