poniedziałek, 25 listopada 2013

Duże Dziecko

Czekając aż świat zadziała na mnie swoją magią i wesprze Decyzję, dostrzegłam kątem oka, że mam bardzo duże Dziecko.
Dziecko, które złości się na Boga. Dziecko, które planuje zmienić świat, kiedy dorośnie - głównie chodzi o wydłużenie weekendów i likwidację placówek przedszkolnych, więc warto już teraz obserwować polityczną karierę Dziecka. Ja na pewno będę na Dziecko głosować:)
Dziecko robi mi sushi.
Dziecko dodaje 3 + 4 + 1 w pamięci szybciej niż ja.
Dziecko wstydzi się zmienić koszulkę przy koledze, mimo że ma naprawdę ładny sześciopak.
Dziecko próbuje w sposób analityczny przyswoić angielską ortografię.
Dziecko opowiada niesamowite historie.
Dziecko uczy się czarować.
Dziecko zbiera pieniądze, aby kupić mi tablet.
Dziecko zapamiętuje listę zakupów i sprawdza, czy wszystko kupiłam.


A jednocześnie Dziecko chce, żeby mu myć zęby, sznurować buciki i przytulać, kiedy zasypia. To piękny okres w moim matkowaniu. Jestem świadoma, że to tylko tu i teraz. Że za maksymalnie dwa lata Dziecko będzie sobie samo czytać książki, a ja żeby zajrzeć do Astrid Lindgren i Doktora Dolittle będę czekała na chwile dyskretnej samotności.

*Post powstał dwa lub trzy tygodnie temu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz