czwartek, 17 października 2013

Fryzjer

Poznałam fryzjera. Może wspominałam już o tej znajomości? Facet mnie podszedł na upartego, a ja chyba tak najbardziej lubię. Poszłam albowiem do manikiurzystki, a tenże fryzjer nudził się właśnie za parawanem, więc dosiadł się do naszego mini stoliczka i tak mi zaczął nawijać, jak to on mnie ostrzyże i jaka będę usatysfakcjonowana. Nie bał się skubaniec powiedzieć, że mam nietwarzowo nad uchem i ogólnie mało ciekawie, a miejscami to nawet niemodnie i niechlujnie.
Dałam się namówić, do trudnych nie należę. Fryzjer okazał się fajny nad wyraz. Fryzura również. Strzygł brzytwą. Dziecko, Siostrę, M, koleżanki Siostry, prawie jak lekarz rodzinny. Odważnie ciął, nie za bardzo słuchał wskazówek, ale wychodziło dobrze, wcale się mnie nie bał, następnego dnia po drastycznych zabiegach dzwonił i pytał co i jak się układa po myciu. No naprawdę fajny fryzjer. Do tego sensowny cenowo.
Jak większość fajnych facetów, dnia pewnego przestał odbierać telefon. Ani rano, ani wieczorem, ani w porze lanczu, ani nawet w łikend. Przeżyłam to ciężko, przestałam się strzyc, na równanie chodziłam gdzie popadnie. Ale ileż można się użalać nad sobą i nad utraconym fryzjerem? Dwa tygodnie minęły i rozpoczęłam poszukiwania godnego następcy. Otrzymałam od przyjaciółek i znajomych długą listę polecanych fachowców i rozpoczęłam akcję call center. Null, zero, jajo, zgniły pomidor. ANI jeden telefon nie został odebrany. ANI jeden fachowiec nie oddzwonił. Pełna porażka już na etapie cold callingu. Wysnułam teorię, że mój zaginiony fryzjer, jak pies ogrodnika, mnie nie chce, ale się nie podzieli. W związku z tym na tajnym fryzjerskim forum w wątku dla wybranych "tych klientów nie obsługujemy" opublikował mój numer telefonu, a nawet oba moje numery, wraz z jakimiś przykrymi detalami naszej znajomości (choć nie kojarzę w tej chwili co to by mogło być).
Z tej desperacji poszłam do Stylisty. Stylista był cały bardzo Tommy Hilfiger i "nie mam ani jednego włosa na klacie co widać nawet bez zdejmowania koszuli TH, gdyż ją noszę rozpiętą do pępka, za to skarpetki TH mi wystają, bo tenisówek w tym sezonie się nie sznuruje we wnętrzach". A fryzurę, ą pardą, styl miał na Johnnego Bravo. Też mi taki zaproponował. Strzygł po jednym włosie, użalał się, że "z moją linią" to nic "odważnego nie wyjdzie". Zapowiedział, że włosy będą "opadać w objętość", oraz że należy im poświęcać czas. Czyli że mam się starać bardziej. Że ewentualnie on je może "wyprowadzić", ale musiałby się "z nimi zobaczyć" za sześć tygodni. Nie wiem, czy ja w sześć tygodni uzbieram stosowną kwotę wynagrodzenia, by moje włosy mogły zobaczyć się ze stylistą i uzyskać wreszcie właściwą linię "eleganckiego trójkątnego czuba", a nie na "czeskiego piłkarza". Na koniec stylista zaaplikował kosmetyk o zapachu wyrazistym i kontrowersyjnym jak Jakub Wojewódzki, a zapytany, czy to z werbeną, odrzekł, iż nie sądzi, aby zawierał wyciągi naturalne. Jak Jakub Wojewódzki. Fryzurę mam fajną w sumie, ale ilość stylizacji we fryzjerstwie była odwrotnie proporcjonalna do ilości wyciągów naturalnych w kosmetykach, co mi zupełnie nie odpowiada.
Tu bym się zasromotała srogo nad swoją niedolą, gdyby nagle ni stąd ni zowąd, nie odezwał się mój fryzjer zza parawanu! Dzwoni, bo tęskni i się niepokoi milczeniem i skąd ja w ogóle mam do niego taki dziwny numer, przecież on od zawsze ma na 514! Więc się umówiliśmy na za sześć tygodni, ślubując sobie regularne kontakty oraz regularną aktualizację kontaktów.
Historia może nie jest bardzo mądra ani zajmująca, ale miałam dziś tak okropny i realistyczny sen pełen poczucia beznadziei, bezsilności, naruszania moich granic, gwałtowności i krzyku, że musiałam napisać coś lekkiego w celach terapeutycznych.

4 komentarze:

  1. Jak na mój gust, historyjka jest całkiem zabawna. A na dobitkę bardzo pouczająca. Mnie też swego czasu wiatry poniosły w ramiona "stylistów". I tak, jak piszesz; wiele gadania za niebotyczną cenę. A jak już przyjdzie co do czego, nieodmiennie okazuje się, że z moich włosów to akurat niewiele da się uzyskać. Jeśli już mowa o odbieraniu telefonów, to mam podobne spostrzeżenia. Znajduję w internecie mnóstwo atrakcyjnych propozycji, po czym okazuje się, że dwie trzecie telefonów nie odpowiada o żadnej porze dnia. W pozostałych przypadkach okazuje się, że ceny nie są aktualizowane od wielu lat. Na miejscu znów wychodzą na jaw jakieś zupełnie nieprzewidziane trudności. Dlatego też cyklicznie przeżywam prawdziwą traumę, nie wiedząc, co mnie tym razem czeka.

    OdpowiedzUsuń
  2. poproszę o zdjęcie jak wyglądasz po zabiegach sławnego Stylisty od wyglądu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Biorąc pod uwagę, co dziś spotkało Jakuba W, jest mi dość niezręcznie nadal go nie lubić... Ogólnie okropna historia. http://wawalove.pl/Kuba-Wojewodzki-oblany-kwasem-na-ulicy-a11524

    OdpowiedzUsuń
  4. Fryzjera pamiętam!I zazdroszczę.Szczególnie dzisiaj,bo po wczorajszej wizycie u swojej kreatorki fryzur,jestem bardzo niezadowolona :/

    OdpowiedzUsuń