Kto ma dzieci ten ma smród, kto ma arbuza ten ma miód

Zainspirowana przez przyjaciółkę postanowiłam zrobić przetwory. W zasadzie to przetwór, a dokładniej to to. Spędziłam całe popołudnie krojąc arbuza, wydłubując pestki, przecierając, przelewając przez sitka o coraz mniejszych oczkach, a na końcu przez gazę.
Okazało się, że po tych zabiegach znika z arbuza czerwoność, a zostaje żółtawa woda. Po przepisowych 2 godzinach gotowania nadal nie przypominało miodu tylko w najlepszym wypadku słodką wodę. Przy okazji mam przecier arbuzowy i sok z arbuza w lodówce. Arbuz obowiązkowym dodatkiem do kaszy, płatków, kanapki i drinka. Podsumowując z 5 litrów przefiltrowanego soku zostało mi 400 ml ulepku o mocno arbuzowym aromacie. W kolorze miodu. Teraz nie wiem jak to zjeść i z czym. Ale chwilowo nie mam ochoty na arbuza. Po odparowywaniu go przez dobę mam całe mieszkanie w zapachu arbuza, w pracy czułam jego zapach na rękach...
Ten przetwór to taka moja odskocznia od myślenia. Terapia arbuzem.
Właśnie sobie zdałam dziś sprawę rozmawiając z koleżanką, że przez ostatni rok przeczytałam pięć tomów Gry o tron, bo była to moja okazja by uciec do innego świata, świata gdzie mnie nie ma, gdzie nie ma moich problemów, moich myśli i lęków. Świata gdzie żyję sprawami innych i nikomu nie mogę zrobić krzywdy. Siebie nie skrzywdzę. Teraz znowu uciekam. W tego arbuza, ale też w historie innych ludzi. Podświadomie szukam w nich odpowiedzi, podpowiedzi, jakiejś wróżby dla mnie. Niech jakaś siła podejmie za mnie decyzję. A skoro ja nie mam siły na tą decyzję, to uciekam w czytanie historii odległych w czasie i miejscu.

Komentarze

  1. A nie łatwiej było po prostu kupić słoik dobrego miodu? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spróbuj się zatracić w kupowaniu miodu... to zupełnie nie to samo co przetrzeć arbuza przez sitko łyżką do zupy cztery razy. Od razu przestajesz myśleć o głupotach .... dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka ucieczka to normalna sprawa.
    Nawet ta w arbuzy.
    Ja w zeszłym roku uciekałam w wypieki. Ciastowe. Piekłam codziennie, nawet dwa dziennie. Jak w transie... I wydawałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba muszę uciec dalej... Kumkwat???

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeżeli mamy do czynienia z nieprzyjemnym zapachem w naszym otoczeniu, to do jego zwalczenia możemy posłużyć się neutralizatorem zapachowym https://neutralizatoryzapachu.pl/. Neutralizatory zapachowe to specjalne preparaty, najczęściej w formie spreju lub blokera, które służą do wyeliminowania zapachu z danej przestrzeni. Na większych przestrzeniach wykorzystuje się też różne urządzenia przeznaczone do profesjonalnego użytku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W walce z nieprzyjemnymi zapachami mogą przydać się nam również urządzenia nawilżające powietrze np. https://duka.com/pl/agd/nawilzacze-powietrza. Właściwy stopień wilgotności eliminuje bowiem wiele bakterii odpowiedzialnych m.in. za utrzymywanie się zapachów. Ponadto wilgotne powietrze chroni nas przed podrażnieniami skóry, które wywoływane są przez nadmierne przesuszenie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

System update

Zwierzątka

Dawno dawno temu