poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Imany

Byłam wczoraj z Dzieckiem w empiku. Przeglądamy sobie różne rzeczy. Zainteresowała
mnie płyta z kubańskim jazzem, ale nie było jej dostępnej na komputerze do odsłuchów. Natomiast na półeczce pod ekranem ktoś zostawił niepozorną beżową płytę ze zdjęciem pięknej czarnoskórej kobiety, której twarz ani imię nic mi nie mówiły. Już po pierwszych taktach pierwszego utworu wiedziałam, że to nie był przypadek. Tego mi trzeba, głosu jak mocna kawa, słów trafiających do serca i dźwięków wpadających w ucho. Jeszcze z dwa dni i będę całość wyła stojąc w korkach. Żeby rana się mogła zaleczyć, trzeba ją oczyścić.
You will never know.
I will never show. What I feel.
What I need from you.
Slow down, take your time, it will be allright.
You’re not the only one, the door is shut but so is your mind.
Aha. Chodzi o Imany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz