niedziela, 15 maja 2011

Niesmak

Nie pisałam.
To znaczy napisałam jedną notkę, ale się okazało po zastanowieniu, że to nieprawda.
Potem napisałam drugą notkę, ale stała się nieaktualna.
Potem wymyśliłam trzecią notkę, ale blogger się wyłączył. Zapomniałam o czym była. Na pewno była genialna, ale zapomniałam.
Potem się zorientowałam, że trwa bardzo trudny tydzień, który miał się skończyć w piątek 13-go, ale skończył się dziś o 2 rano dopiero. No może o 5.30. Jakoś takoś.

W tym kiepskim ogólnie życiowo i niestety nieżyciowo tygodniu udało mi się nie zgubić komórki, choć było blisko i niesmak pozostał.
Obudziłam się jednego dnia o 5.55 z myślą, że muszę natentychmiast zlokalizować mojego ajfona gdyż za 5 minut zadzwoni budzik i obudzi domowników oraz gości. Przez pięć minut przeszukałam torebkę, marynarkę, spodnie, łazienkę i kuchnię. Budzik nie zadzwonił, co w połączeniu z brakiem urządzenia w zasięgu mojego radaru wywołało panikę. Pobiegłam obudzić M.
- Ej, myślisz że to możliwe, że ja wczoraj w tej knajpie zostawiłam ajfona na stoliku?
- No możliwe. W sumie już od roku nie postradałaś żadnej komórki.
Tu wpadłam w rozpacz, smutek, niechęć do samej siebie.
Przeanalizowaliśmy następnie osoby obecne w knajpie w czasie gdy ją opuszczaliśmy, wytypowaliśmy podejrzanych i ustaliliśmy osoby godne zaufania.
M wydobył spod łóżka ajpada i przekazał mi godziny otwarcia lokalu oraz numer telefonu.
Następnie wpadł na moment na allegro i zapoznał mnie z aktualnymi cenami ajfonów trójek.
Następnie mnie pocieszył, że aktualizację mam zaledwie sprzed 3 miesięcy więc spoko.
W wyniku tych zabiegów pogodziłam się ze stratą.
W tym momencie wybiła 6.30 i z fałdów kołdry odezwał się mój budzik.

I tyle.

Niesmak pozostał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz