poniedziałek, 28 marca 2011

WC Królik

Nie to że nic się nie dzieje... no nie.
Dużo się dzieje tuż obok, ale przecież nie będę pisać o kimś innym. To plotkarstwo.
W moim życiu dziś był trudny poniedziałek, aż nie chce się gadać.
Może za jakiś czas.
Choć ogólnie do przodu. Choć jednak lista spraw niezałatwionych rośnie.
I codziennie dochodzą nowe.
Na przykład ta lampka w ekspresie cały czas mruga.

W międzyczasie Dziecko się wyprowadziło z naszego łóżka na własne życzenie, co przyjmuję z uczuciami ambiwalentymi. Oraz zostało fachowo zdiagnozowane jako ekstrawartyk, typ poznawczy i myślący. Też mi odkrycie.
No i typ poznawczo-myślący (przeciwieństwo to obserwująco-czujący) odebrał od M wstępne przeszkolenie z obsługi konsoli przenośnej. W związku z tym pod nieobecność M zajmuję się wyciąganiem maleńkich kosteczek z grami spod kanapy oraz stylusa z kakao. Oraz gram w grę polegającą na pękaniu bąbelków na folii i umieszczeniu króliczka w toalecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz