poniedziałek, 15 listopada 2010

Stres zawsze jest

Są takie stresiki w życiu dziewczyny, których trudno uniknąć.
Nie stresy, jak poznawanie teściów, dzieci i kredyty, tylko stresiki.
Na przykład takie kupowanie dżinsów.
Moment gdy ktoś otwiera prezent od niej.
Próba namówienia M na wegańskiego sylwestra z tantrą i jogą.
Wybór koloru malaksera, z którym ma spędzić resztę swoich dni kuchennych.
Pierwsze samodzielne układanie włosów po zmianie fryzury.
No.
To ja dałam im radę.
Tym włosom i tym stresikom.
Malakser będzie jutro.
W kolorze pasującym i do kuchni i do włosów.
Będę siekać, trzeć i miksować przez 10 lat gwarancji.
Pierniczki, czas zrobić pierniczki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz