niedziela, 31 października 2010

Czy to już dziś?

Dziś słoneczko wstało i powiedziało "drogie panie, depilatory w dłoń, będę dawać ostro". I dawało, żadna rzęska się nie ostała. Przy okazji Dziecko poszerzyło gamę urządzeń, które umie obsługiwać i do ajfona, ajpada, taczpada, laptopa, edżektu we wszytkich konsolach, aparatu cyfrowego i irygatora dołączył depilator ręczny.
Poza tym tradycyjnie już nie wiem, która jest godzina. Nie mogę ogarnąć tego, które urządzenie się samo przestawia, a które nie? na przykład taki piekarnik pokazuje to samo co komputer... i czy dziś otwarte sklepy?
Mieszkam przy cmentarzu i już od tygodnia wydaje mi się, że 1 listopada to już dziś, takie tu tłumy. Dziś jestem prawie pewna, ale mam cień wątpliwości przez ten miksap z Dniem Bez Zakupów oraz nieprzespaną nocą ofkors.
Dziecko obłożnie chore w nocy, o 6 (niewiadomo czy nowego czy starego czasu) wstało i od tamtej pory katuje mnie jednym kawałkiem, który samodzielnie zapuszcza z jutuba na ajfonie:



Znamy słowa. Zaczyna się od "Mamo, popatrz, znowu sam włączyłem". A potem "I'm American made..."

W sumie mogło być gorzej:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz