wtorek, 31 sierpnia 2010

Miło rozpoczęty wieczór

Koniec upałów, początek korków (jak dobrze, że mi się w tym roku nie nakładały!), koniec wakacji, początek przedszkola.
Aż trudno uwierzyć, że wakacje już się skończyły. Były w ogóle? ktoś je widział? ja nie przypominam sobie....
W związku z tym przedszkolem mam lekuchny stresik. Tak z tydzień nie mogłam spać, pfff. Matka większa panikara niż Dziecko, więc dostawy Dziecka do przedszkola w tym tygodniu organizuje Ojciec.

Dzisiejsze usypianie:
- Mamo, chcę do dużego łóżta.
Wzięłam, a co.
- Mamo, chcę moje tuleczti.
Dałam, niech je.
- Mamo, chcę do małego łóżta, tam nie ma okruszktów.
Ha. Nieźle to sobie wykombinował.

A.A.A. Zwróciliście uwagę na "dzisiejsze usypianie"? Tak jest. Jest 20.30, a Dziecko śpi od 20 minut. Chyba polubię to przedszkole.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz