2 lata
To oficjalne.
Dziecko zostało dwulatkiem. Dzień spędziliśmy godnie: skansen wsi białostockiej, kozy, dinozaury, kolejka, pizza, lizak, kluchy, lody. A pan policjant darował nam mandat.
Dziecko zdecydowanie jest w nowej fazie rozwoju, bo mówi:
- Mamo, ja chcę do Kalifornii!
albo
Opowiadam bajkę o brzydkim kaczątku, a Dziecko przygląda się rysunkowi:
- Mamo, a dlaczego ta kaczuszka nie ma telefonu?
I dużo innych pytań zaczynających się od dlaczego.
Nie za bardzo nadaje się do kościoła. Ksiądz dostał głupawki, a jakaś pani na mnie sykała, że tak nie wolno. Bo dziecko chowało się pod ołtarzem i skubało kwiatki.
Ogólnie było dużo stresu w weekend, ale to już przeszłość, więc hakuna matata.
Ja piszę dla pieniędzy, więc jestem mocno zajęta. Ale jeśli zacznę wstawać o 5, to dam radę i tutaj skrobnąć parę linijek.
Komentarze
Prześlij komentarz