poniedziałek, 22 marca 2010

To był bardzo udany weekend

Poznawanie siebie, uczenie się nowych rzeczy, spanie nago, kolacja w knajpie, dwie książki przeczytane w łóżku, niewyłażenie z łóżka do 14, pizza na obiad w łóżku, kino, kawa w coffee heaven, spacer po centrum handlowym, trochę seriali, dużo rozmawiania, przytulania i całowania.
Pink and glitter.
Czas dla mnie i dla mojego związku.
Czyli dla dwóch najbardziej zaniedbanych spraw w tym uniwersum.
Oh, yeah.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz