sobota, 7 listopada 2009

Warzywnie mi

Dziecko jadlo zupe jarzynowa biegajac wokol mnie jak satelita. No i smiejac sie. Skutkiem tego mam cale nogi oplute marchewka, a potem jak gotowalam jakis hektolitr barszczu to ten barszcz mnie zaatakowal podczas dodawania pokrojonej marchewki i mam dekolt w rozowe w kropki, a nogi w pomaranczowe.
Najadlam sie suszonych pomidorow (dzieki Sis!) i troche sie nudze, bo Dziecko spi od dluzszego czasu.
Poza tym posprzatalam na blysk. M nawet sie wlaczyl i sprzatnal u siebie. W kuchni pachnie barszczem, w lazience octem i chlorem, taka sterylna czystoscia i domowym ogniskiem.
Scrubsi nadal mnie bawia i mam zamiar obejrzec siodmy sezon.

Dobra ide pod prysznic, bo nie moge tak walic gotowanymi warzywami jak kuchara.

Pa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz