czwartek, 4 czerwca 2009

Pan doktor

Jestem w tym tygodniu słomianą wdową. Ale nie zostałam zupełnie sama, o nie. Wpada do mnie pewien lekarz. Hm, raczej nam razem dobrze. Wczoraj nawet utulił mnie do snu!
Mój pan doktor się nie goli i ubiera jak szmaciarz. Podejrzewam, że rzadko się myje. Ma spapraną osobowości i kiepskie kontakty z rodzicami. Z moim ojcem też się nie dogadał - bariera językowa.
W ogóle jest mistrzem psucia relacji ze wszystkimi w swoim otoczeniu. Pacjentów traktuje jak kryminalistów, współpracowników jak niewolników, przyjaciół jak psychologiczne worki bokserskie.
Ze mną w miarę mu się układa, ale ja się nie wtrącam w jego spawy. On sobie leczy ludzi na moim kuchennym blacie, a ja obieram w tym czasie buraczki. Dogadujemy się.
Ale nie wiem co będzie dalej, bo wczoraj na moich oczach całował się z inną!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz