Przeglądając album ze zdjęciami, znalazłam taką fotkę. Jest nieostra, bo robiona komórką, ale strasznie mi się spodobała. Jest taka ciepła, stonowana, czuła, malarska. Tęsknię do czasów, kiedy mój maluszek tak się we mnie wtulał i zasypiał....
Dziewczyny z MbL mi przypomniały, że mam bloga i blogerskie alter ego. Z tej to okazji pomyślałam, że może mały updejt spraw, z którymi ostatnio muszę dawać sobie radę: - bezsenność, obrażalstwo i zazdrość Dziecka - ciężar 50 zaręczynowych diamentów - rozterki z cyklu, co mam dziś zblendować w moim ukochanym vitamixie (tak, Unold numer dwa też pojechał do reklamacji i nie chcę go już oglądać. Sprzedałam nerkę i kupiłam vitamixa, pfff) - jak się zabrać za subjuntivo - interaktywne kampanie marketingowe. Ale spoko, ze wszystkim daję radę :)
Mój lęk jest ogromny. Stoję na skrawku trawy w słońcu. Skrawek ma może 60 cm średnicy. Dookoła toczą się burze i wojny i tylko cudem mnie jeszcze nie zmiotły. To kwestia czasu. Im więcej czasu udaje mi się przetrwać w tym świetle, tym bliżej jestem zagłady. Jak przestać się bać? Czy to jest mój wybór? Czy mogę zrobić coś innego niż dawać radę?
Z bezsennością jestem w zażyłej komitywie, jak wiadomo, nie od dziś. Nie spodziewałam się, że mnie małpa jedna zaatakuje od zupełnie bezbronnej strony, a mianowicie, że się do mnie dobierze od Syna. Bo otóż Syn mój cierpi od dwóch nocy na problemy ze spaniem. Może to adrenalina, może to efekt nocy przed poniedziałkiem, może to kwestia czytanej książki, lęków, czasu zmian, a może jeszcze czegoś innego. Sytuacja jest o tyle wnerwiająca, że ja akurat jestem śpiąca i bym sobie chrapnęła, ale Syn mnie wzywa... Dodam, że w całej sytuacji występuje komplikator w postaci łóżka ikeowskiego Kura z tunelo-namiotem. Odbywa się to tak. Wczołguję się w tunel. Czytamy książkę, gasimy światło, przytulamy się chwilę i gadamy, Syn zaczyna oddychać równo, zaglądam z komórki w internet na 3-5 minut, żeby miał czas mocno usnąć i rozpoczynam proces wysuwania się z tunelu. Jestem dość wygimnastykowana, joga, siłka, rower, wyciskanie ciężarów korkociągiem itd, ale wygramolenie się z tunelo-namiotu w taki spos...
Komentarze
Prześlij komentarz