piątek, 6 lutego 2009

Usamodzielnianie cd.

Te dwa dni to był pikuś w porównaniu z tym, co działo się w tym tygodniu w związku z rozpoczęciem okresu żłobkowania. Do plag, które nas nawiedziły, zaliczają się bezsenność, bóle brzucha, wymioty, biegunka, drapanie po uszach, wysypka, suchy kaszel.
Dziecko w żłobku nie je, nie pije i nie śpi. W domu i na spacerze chce być na rękach. Nie w chuście, na rękach.
Ile to jeszcze potrwa? Dziecko się męczy, rodzice stresują. Czy jest to cena, jaką płacimy za attachment parenting?
Teraz, kiedy wracam do pracy w wir nowych i fascynujących obowiązków, mam mniej snu niż dotychczas, a podczas godzin biurowych myślę w zasadzie tylko o moim zestresowanym Dziecku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz