sobota, 14 lutego 2009

Koniec horroru żłobkowego

Po dwóch tygodniach mogę z całą stanowczością stwierdzić, że Dziecko się w żłobku zaklimatyzowało. Dopiero w drugiej połowie drugiego tygodnia nastąpił przełom, ale od tego momentu zmiana jest diametralna.
Dziecko przede wszystkim śpi w żłobku. Na dodatek zasypia położone przez opiekunkę do łóżka. W domu to się nigdy nie zdarzyło. Poza tym dziecko je. Zjada wszystko, co ma spakowane na dany dzień, mimo iż porcje te uwzględniają dokładki. Dziecko się w końcu bawi, a zabawki żłobkowe są dla niego fascynująco nowe.
To jeszcze nie koniec rewelacji. Dziecko w żłobku nauczyło się samodzielnie operować łyżeczką przy stole i umiejętność tę pragnie ćwiczyć przy każdej sposobności. Muszę przyznać, że jest już w stanie wykarmić się samo! Uffff!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz