Mazurska idylla
Mimo składanych sobie obietnic, przeczytałam trzecie Rozlewisko. I to z ogromną przyjemnością! Czego by nie mówić na temat poziomu literackiego tej książki, uwielbiam takie klimaty. To naprawdę świetnie, że ktoś w pozytywnym świetle przedstawia polską rzeczywistość, nie lukrując jednocześnie za bardzo (maksymalnie wkurzało mnie to w Magdzie M, a serial miał zadatki...). Są korki, jest krucho z kasą, ludzie się zdradzają, rozwodzą, zakopują w błocie, kłamią. Jednak generalnie króluje dobro. Co mnie urzeka, to postawienie na naturalne metody poszukiwania równowagi w życiu, na wielkie znaczenie ciepła, wsparcia innych, rodziny, przebaczenia, na umiejętność dojrzenia dobra w drugim człowieku, bez osądzania go po pierwszej, drugiej czy entej wpadce. Kochajmy ludzi jakimi są! Otaczajmy się życzliwymi osobami! Dawajmy więcej niż chcemy wziąć! Z wdzięcznością bierzmy co nam dają! Na każdego czeka jego szczęście, trzeba być cierpliwym! W tej sielance denerwowało mnie parę spraw. Po pierwsze, kł...