niedziela, 25 stycznia 2009

Proste radości życia

W końcu przespana noc. Po raz pierwszy od tygodnia Dziecko nie domagało się w nocy zabaw i igraszek. Spało, jadło, spało, jadło, spało. I tak przez cudownych dwanaście godzin. Dziecko wyspane i ja wyspana oznacza, że czeka nas miły dzień.
Teraz Dziecko ma drzemkę, więc z prawdziwą przyjemnością, słodką kawą i ciachem zasiadam na moment przed ekran komputera. Jest mi naprawdę dobrze.
Za chwile Dziecko i Mąż się obudzą i będzie jeszcze lepiej.
Mrrrrrrrrr.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz