Mam tylko 23% baterii więc nie mam czasu na dłuższe wywody, a w takiej zimnicy nie będę biegać w poszukiwaniu zasilacza. szczególnie że już straciłam 7% na nieudane próby zalogowania się do komputera po ciemku. Więc tak, jest ciemno, zimno i kończy się prąd w komputerze. Do tego mam trudności z trafianiem w niektóre klawisze po ciemku, takie z shift oraz w delete. Jak widać z godziny oraz okoliczności przyrody w jakich powstaje niniejsza notka, mam urlop od tygodnia. Co oznacza, że już 3 razy byłam w pracy, budzę się o 6 lub wcześniej i mam straszny bałagan w domu i nic do jedzenia z wyjątkiem jaj. Byłam też na zabiegach dopieszczająco-upiększających 2 razy. To doświadczenie uczy, że nie należy spędzać urlopu w domu, ani w żadnym mieście w którym firma pracodawca ma oddział/filię/sklep/myjnię. Chyba że pracodawca ma spa, to mogłabym rozważyć ewentualnie. Jakbyście słyszały, że ktoś szuka testera spa, to dajcie znaka :) Wizyty w salonach urody stanowiły pewne urozmaicenie tego pracowi...